środa, 14 listopada 2012

Wysoki hol i długi korytarz - ratunku!

Czekało tylko odświeżenie. O zmianie schodów czy drewnianego sufitu nie było nawet mowy. Została zatem do dyspozycji farba i tapeta. 
Długi i wąski korytarz skrócono tapetą położoną na krótszej ścianie. Dla spójności położono ją również na ścianie z oknem na półpiętrze schodów. Tapetę kładziono poziomo czyli odwrotnie niż dyktowała rolka. Dobry fachowiec poradził sobie z tą niedogodnością bez problemu a dzięki temu uzyskano efekt poszerzenia korytarza i obniżenia wysokości na schodach.
Należałoby ponownie zwrócić uwagę, że samo usunięcie rzeczy, które dla wygody stawiamy zawsze gdzieś "pod ręką" dałoby świetny efekt uporządkowania i zaplanowania, co potwierdzają zdjęcia:)

BYŁO:



JEST:





środa, 31 października 2012

Lampy w IKEA

No sliczne...





środa, 15 sierpnia 2012

Salon zmieniony tylko troszkę:)

Podobnie jak z sypialnią, której Właściciele pozwolili sobie tylko na niewielką ingerencję osób trzecich, tak i tu ograniczenia były duże. Zobaczcie jednak jak ładnie udało się to skomponować. Najważniejsze dla naszego nowego wnętrza okazują się być rzeczy, które możemy wyrzucić oczyszczając przestrzeń i dodając jej uroku uporządkowania i świadomego zaplanowania.
Tapety dzisiaj zmieniają nasz świat... Ta tapeta kosztowała 120 zł za rolkę. Do niej udało się dopasować idealnie kolor farby. I się zaczęło!

BYŁO:






JEST:











piątek, 13 lipca 2012

poniedziałek, 9 lipca 2012

Sypialnia zmieniona tylko trochę...

Najtrudniejsze zmiany dokonują się przy dużym ograniczeniu nakładów lub zbyt dużej ingerencji Właściciela przestrzeni, który z różnych powodów wielu rzeczy w sobie znanej przestrzeni zmieniać nie chce. A czasem samo schowanie rzeczy ułożonych na komodzie wystarcza, czasem należałoby zmienić również firanę, a czasem po prostu usunąć tylko niepasujące elementy tej składanki. 
Zobacz co udało się zrobić w tym miejscu, mocno nadszarpniętym przez czas i mnogość przedmiotów. Ja wiem co można by tam zrobić jeszcze ale zgody nie mam...

BYŁO:



JEST:




niedziela, 1 lipca 2012

Moje zmiany sypialniane...:)

Najłatwiej uporządkować swoje życie i umysł porządkując i oczyszczając swoją przestrzeń. To prawidło wschodniej filozofii sprawdza się również na moim podwórku. Na moment o tym zapomniałam porządkując swoją przeszłość. Skuteczną niezapominajką okazały się cudowne koleżanki, które stanęły w drzwiach z tapetą i garnkiem z klejem gotowe do pracy:) Cena tapet tego typu kształtuje się ok 50 zł za rolkę.

BYŁO:


JEST:




BYŁO:


JEST:


piątek, 29 czerwca 2012

Urodzinowe róże

Zawsze kombinuję z kwiatami żeby przetrwały jak najdłużej:) Pokazywałam już podobnie ułożone tulipany. Teraz czas na róże. Piękny wazon imitujący pogniecioną torebkę dostałam na urodziny. Rosenthall. Drugi, taki na nóżce to IKEA. Ślicznie wyglądały w nich róże dopóki nie zaczęły... padać... Wtedy przełożyłam je skracając dość znacznie do wysokich szklancyh wazonów z IKEA. Ścianki przytrzymują je znacząco. I jeszcze tydzień dłużej są cudne:)








poniedziałek, 25 czerwca 2012

Ogródek u Dziadków

Wiosną się zaczęło... Nakupowałam za 100 zł przeróżnych sadzonek, nasionek, krzewików... i takich tam. I kwiaty i owoce. W domu u Dziadków wynegocjowałam kawałek ziemi. Założyłam moim Dziewczynom kalosze, dałam grabki i ruszyłyśmy do pracy. Plan i analiza były niezbędne przy ustalaniu gdzie co wkładamy. Włożone wyglądało... jak ziemia. Ze znacznikami gdzie jaka roślina nam wyrośnie. Z niecierpliwością czekamy zatem pełni lata, żeby zobaczyć efekty naszej pracy... o czym oczywiście doniosę w aktualizacji tego posta:)

BYŁO:





JEST:


wtorek, 29 maja 2012

Biel i czerń, i wysoki połysk

Może trochę niepraktyczne, ale za to jakie efektowne:)
Wysoki połysk białych frontów i matowy, czarny blat. Każda wolna przestrzeń zaplanowana w najdrobniejszym szczególe... Zrobienie tego własnym sumptem... czyli samodzielny projekt, rozrysowanie, zwymiarowanie i zamówienie płyt w wytwórni oraz samodzielny montaż... pozwala na duże oszczędności:)










piątek, 25 maja 2012

Zabawy modeliną

Kupiłam modelinę. Pomyślałam jednak, że lepienie ludzików i innych figurek to trochę nudne zajęcie... Dokupiłam więc w mojej ukochanej pasmanterii Bocian w Galerii Mokotów odrobinę dodatkowego osprzętu... zapinki do broszek i ringi do pierścionków. Lepi się łatwo, utwardza w piekarniku szybciutko. I nie brudzi... No wyszło cudnie... Część z tych rzeczy będę na pewno nosić... do zobaczenia na moim drugim blogu Styl nie ma ceny