wtorek, 31 stycznia 2012

Pralnia ma ulubiona:)

Zawsze wiedziałam, że muszę mieć pralnię. I nie willę, dom czy pałac... Tylko pralnię, wygospodarowaną nawet w mieszkaniu 50 - metrowym. Uwielbiam to, że moje pranie nie suszy się w salonie, sypialni czy chociażby w łazience, która zawsze wygląda na uporzadkowaną. Nie bez znaczenia jest też dla mnie, że nie mam na wierzchu tego sprzętu w postaci pralki, której wyglad upośledza wyglad najładniejszej nawet łazienki... no i te schowane mopy, kosze na brudną bieliznę, wiadra i miski... Miodzio!!! Namówiłam parę osób na to rozwiązanie i żadna nie żałuje:) Przedstawiam Moją Pralnię - najbardziej praktyczne i najbardziej niedocenione (przez innych) trzy metry kwadratowe mojego mieszkania... Pralnia znajduje się przy łazience w pomieszczeniu wygospodarowanym kosztem łazienki i korytarza. Drzwi do pralni pasują do szafek znad ubikacji...








1 komentarz: